Styl wabi-sabi w 2020 roku - wciąż modny czy już passe?
Czy niedoskonałość może być… doskonała? Jak najbardziej – przynajmniej według wyznawców filozofii wabi-sabi, która jakiś czas temu stała się jednym z najbardziej gorących trendów wnętrzarskich – tuż obok duńskiego hygge i szwedzkiego lagom.
Od wzrostu popularności wabi-sabi minęło już trochę czasu, dlatego warto wreszcie zadać sobie pytanie - czy w naszych wnętrzach jest miejsce na niedoskonałość, różnorodność i dojrzałość? Odpowiada ekspert marki Laveo.
Filozofia wabi-sabi nie dotyczy jedynie projektowania wnętrz – to raczej szeroko pojęty styl życia, przyjęty przez Japończyków, który wywodzi się z zen, czyli jednego z nurtów buddyzmu. W największym skrócie wabi-sabi opiera się na umiłowaniu do prostoty i niedoskonałości – nie tylko w sferze projektowania i urządzania wnętrz. Co to oznacza? Przede wszystkim akceptację naturalności, wykorzystywania organicznych materiałów i ziemistych barw, a także odnajdywania piękna w tym, co nie jest perfekcyjne. Im produkt, mebel czy wnętrze są starsze i bardziej „nadgryzione” zębem czasu, tym lepiej. Skąd wziął się fenomen stylu wabi-sabi?
Składa się na to kilka czynników. Żyjemy coraz szybciej, coraz bardziej nam się spieszy, przytłacza nas nadmiar informacji i inspiracji, szukamy ich w internecie czy katalogach, ale jednocześnie chcemy, by wnętrza były nasze, własne. By cechowała je autentyczność i byśmy mogli nadawać wnętrzom charakter. Filozofia wabi-sabi doskonale wpisuje się w tą tendencję, bo dobitnie pokazuje, że wnętrza nie muszą być perfekcyjne, sterylne czy doskonale zaplanowane - tłumaczy Anna Kowalska, Kierownik Marketingu Laveo.
Wśród określeń, które w kontekście wabi-sabi przewijają się najczęściej, zdecydowanie są to „dojrzałość” i „różnorodność”. Pierwsza z nich opiera się na szacunku wobec tradycji i jej „pomnikach” – takich jak zabytkowe meble, ręcznie wykonane plecionki z naturalnych materiałów, jak wiklina, bambus, wełna, słoma, czy też wiekowy wazon. Nie ma znaczenia, że są zniszczone, uszkodzone czy stare – ich defekty to dowód na to, że kryją w sobie mnóstwo historii i uroku! Różnorodność z kolei przejawia się w wykorzystaniu przeróżnych surowców i mieszaniu ich – nawet, jeśli pozornie do siebie nie pasują. Gładkie powierzchnie obok chropowatych, stal w towarzystwie drewna, jasne barwy zestawione z ciemnymi, skóra połączona z materiałami tekstylnymi. Im większe zróżnicowanie wykorzystanych materiałów, tym lepiej… i tym bliżej jesteśmy życia zgodnego z filozofią wabi-sabi.
Oczywiście nurt wabi-sabi nie wyklucza aranżowania przestrzeni i wykorzystania również nowych, nieoczywistych produktów. Świetnym przykładem produktu, który doskonale wpisuje się w filozofię różnorodności i dojrzałości, są zlewozmywaki granitowe. Składają się na to dwa czynniki – wybór granitu i zestawienie go na przykład blatem z podobnego materiału oraz drewnianymi szafkami daje pożądane zróżnicowanie materiałów i faktur w kuchni. Wśród produktów marki Laveo świetnie sprawdzą się zlewozmywaki utrzymane w uniwersalnej, ziemistej kolorystyce (szarości, czernie, beże). Po drugie zaś – granit to solidny, praktyczny materiał, odporny na wysokie temperatury, zadrapania czy szok termiczny. Funkcjonalność w przypadku wabi-sabi jest zdecydowanie jednym z priorytetów! Idealnym rozwiązaniem w tym przypadku będą zlewozmywaki z serii Grenada oraz BonaFaro, a także Kongo, który łączy ze sobą wytrzymałość granitu z efektownością szkła.
Styl wabi-sabi można wprowadzić do wnętrza na mnóstwo prostych sposobów. I właśnie to sprawia, że ta filozofia nigdy nie stanie się passe i zawsze będzie „na czasie” – podsumowuje Anna Kowalska, Kierownik Marketingu Laveo.
źródło: pieknydom24.pl