Oświetlenie w pokoju dziennym Dutchhouse
Rolę światła trudno przecenić. Nie tylko ułatwia swobodne poruszanie się po zapadnięciu zmroku oraz wykonywanie wszelkich czynności, ale też podkreśla urodę wnętrza i uwydatnia efektowne elementy wystroju. Może również wprowadzać w dobry nastrój lub przeciwnie - drażnić, a nawet przygnębiać. Najlepiej zastosować kilka źródeł światła, tak by w zależności od sytuacji i potrzeb móc swobodnie regulować jego intensywność.
Szczególnie jest to ważne w pokoju dziennym, w którym wypoczywamy, oglądamy telewizję, jemy, czytamy, a nieraz i pracujemy. Do każdej z tych czynności potrzebujemy innego oświetlenia. Światło ogólne umieszcza się na suficie. Zazwyczaj jest to powieszona w centralnym punkcie lampa w miarę równomiernie oświetlająca cały pokój. Ostatnio, zwłaszcza w oszczędnie zaaranżowanych wnętrzach, zamiast jednego wieloramiennego żyrandola stosuje się dwie-trzy lampy rozmieszczone symetrycznie. Wypełniają one pustą przestrzeń pod sufitem, a jeśli mają atrakcyjną formę, także zdobią wnętrze. Ich wymiary należy dobrać do wielkości pomieszczenia. W przestronnym świetnie będą wyglądać spore lampy Workshop L i Factory L od HK Living albo Dek 51 firmy Zuiver. W niewielkim natomiast sprawdzą się małe lampy Gabe od Dutchbone czy Lab (HK Living). Ich oprawy mogą wtapiać się w kolorystykę wnętrza albo wprowadzać do niej barwne plamy (np. żółte, w odcieniu marsala czy czarnym), które ożywią stonowany wystrój.
Którąś z tych lamp możemy powiesić też w kąciku jadalnym (oświetlenie stołu jest niezbędne). Powinna wisieć na takiej wysokości, by dobrze oświetlała blat i znajdujące się na nim przedmioty, a nie raziła w oczy osób jedzących posiłek.
Koniecznym uzupełnieniem oświetlenia ogólnego jest punktowe - idealne do czytania czy oglądania telewizji oraz tworzące nastrój. Zapewnią je umieszczone na stolikach lampy stołowe, a przy fotelach czy sofach - lampy podłogowe, które emitują światło jasne, dość mocne, nakierowane w wybrane miejsce. Kryteria te spełniają na przykład modele Blush (White Label Living) i Eclipse od Dutchbone (podłogowa i stołowa). Ich dodatkową zaletą są najmodniejsze ostatnio oprawy z metalu w kolorze starego złota i miedzianym. Te materiały nie tylko efektownie odbijają światło, ale i ocieplają wystrój, co we wnętrzach o charakterze minimalistycznym bądź loftowym ma istotne znaczenie. Przy wyborze, pamiętajmy, że wszystkie lampy zastosowane w jednym pomieszczeniu nie muszą pochodzić z jednej serii wzorniczej. Coś jednak powinno je łączyć - najlepiej, aby był to styl!
źrodło: dutchhouse/pięknydom24.pl