piękny dom - twitterpiękny dom - facebookpiękny dom - linkedinpiękny dom - instagram
Galeco: Nie taka zima straszna, czyli sprawdzamy stan rynien między sezonami

Galeco: Nie taka zima straszna, czyli sprawdzamy stan rynien między sezonami

2015-02-10 10:17:00

Zima to czas, kiedy na próbę wystawione są praktycznie wszystkie elementy domu - w szczególności instalacje zewnętrzne, takie jak np. system rynnowy. Dokuczliwe mrozy oraz padający bez ustanku śnieg potrafią nie tylko napsuć krwi, ale uszkodzić też kluczowe konstrukcje. Łagodna zima, jaką możemy się obecnie cieszyć, to dobry moment, by zapobiec potencjalnym awariom.

Wraz z ekspertami firmy Galeco podpowiadamy, jak sprawdzić stan orynnowania pomiędzy sezonami.

Mądry Polak… bez szkody

Główną rolą systemu rynnowego jest skuteczne odprowadzanie wody i ochrona zewnętrznych przegród domu przed zawilgoceniem. W ten sposób pomaga on zachować dobry stan techniczny oraz estetyczny wygląd elewacji i pokryć dachowych. Zadanie to staje się utrudnione, kiedy na scenę wkracza zalegający śnieg oraz zamarzająca woda. Niesprawnie działający system rynnowy może nas wówczas wpędzić w niemałe tarapaty. - Zawilgocony, przeciekający dach czy zabrudzona elewacja to początek problemów. Niepoprawnie zamontowane bądź nieodpowiednio konserwowane orynnowanie, w parze z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, może doprowadzić do popękania ścian, a nawet oberwania instalacji i okładziny dachowej po zimie. Na szczęście czarnego scenariusza można łatwo uniknąć - wystarczy chwila wolnego czasu i odrobina troski - podkreśla Magdalena Gardyła, ekspert firmy Galeco.

Po pierwsze - utrzymać czystość

Jeśli nadal nie dokonaliśmy przeglądu orynnowania na zimę, panująca obecnie za oknem aura daje nam jeszcze jedną szansę. Pierwszym krokiem będzie sięgnięcie po drabinę i dokładne oczyszczenie rynien z nagromadzonych jesienią liści, igieł, gałązek czy piachu. Skumulowany osad potrafi skutecznie zatrzymać obieg wody w rynnie. Kiedy całość chwyci mróz, powstaną trudne do usunięcia bryły lodowe, które w najlepszym wypadku ograniczą drożność systemu aż do wiosny, w najgorszym - doprowadzą do rozsadzenia rury. - Wszystkie elementy orynnowania należy czyścić silnym strumieniem wody - w tym celu możemy skorzystać z węża ogrodowego bądź myjki ciśnieniowej. Nowoczesne systemy rynnowe pokrywa się specjalną powłoką ochronną, która zapobiega korozji. By nie doprowadzić do jej uszkodzenia, warto zaopatrzyć się w miękkie gąbki i czyściki - radzi Magdalena Gardyła.

Konserwacja rynny - zrób to sam!

Podczas mycia rynien warto zwrócić uwagę na szczelność i drożność instalacji. W pierwszym przypadku powinniśmy wyczulić się na wszelkie uszkodzenia mechaniczne, które mogą skutkować przeciekaniem. Szczegółowej ocenie powinniśmy poddać zwłaszcza okolice łączeń poszczególnych elementów oraz stan uszczelek w kształtkach systemu rynnowego. Z większością usterek dotyczących tych elementów możemy sobie spokojnie poradzić we własnym zakresie - wszystko, czego będziemy potrzebować, to odpowiedni preparat uszczelniający. Drożność instalacji zweryfikujemy, obserwując zachowanie się wody w rynnie. Jeśli woda zamiast spływać prawidłowo do otworu odpływowego, będzie w niej zalegać, prawdopodobnie będzie trzeba poprawić jej spadek. Kontrolę drożności rur spustowych można zaś poprawić poprzez specjalne rozwiązania. - Aby nie martwić się o sprawność systemu rynnowego, warto zwrócić uwagę na takie rozwiązania, jak osadnik gruntowy BUT znajdujący się w ofercie Galeco. Znajdujące się w środku specjalne sitko pozwala na odfiltrowanie wody i łatwe usunięcie zalegających zanieczyszczeń - dodaje Magdalena Gardyła. Zima nie stanowi zazwyczaj najlepszej chwili do konserwacji elementów otaczających dom. Pogoda w Polsce, choć lubi płatać figle, tym razem okazała się łaskawa. Jeśli nie dokonaliśmy generalnego przeglądu rynien jesienią, teraz mamy ku temu dobrą okazję. W myśl zasady: lepiej dbać, niż marnować pieniądze na naprawy.

źrodło: galeco/pięknydom24.pl

pieknydom24
MAPA STRONY
NASZE SERWISY
  • agdrtv24
  • pięknydom24
  • informacje branżowe