Dom pod Gdańskiem - idea wcielona w życie
Architektura utrzymana w duchu minimalizmu jest w Polsce często odbierana jako zimna i brutalna. Takie materiały jak beton i szkło nie kojarzą się nam dobrze, co wynika z... braku dobrych przykładów takiej architektury w naszym otoczeniu. A można projektować ją tak, by była komfortowa i przyjazna - warunkiem jest dobra współpraca i zrozumienie między architektem a inwestorem oraz ich obopólny szacunek dla zastanej przestrzeni. Włożony wysiłek opłaca się każdej ze stron, czego przykładem jest dom stojący na obrzeżach Gdańska.
Dobra architektura to udana układanka, w której spotyka się świetna koncepcja projektanta z potrzebami i „otwartą głową” inwestora. To podstawa. Jednak powodzenie całego przedsięwzięcia i realizacja ambitne wizji wymaga dodatkowych czynników umożliwiających realizację projektu. Ogromne znaczenie ma między innymi odpowiedni dobór szlachetnych materiałów wykończeniowych, które konsekwentnie spinają projekt i pomagają stworzyć dzieło skończone.
Sam z wykształcenia jestem architektem, więc kiedy pierwszy raz zobaczyłem ten dom od razu pomyślałem o białym Trawertynie - mówi Dawid Kuptz, koordynator rozwoju regionu w Libecie - Architekci z Pracowni 111 zwrócili się do mnie, ponieważ wiedzieli, że Libet produkuje elementy nawierzchniowe o nietypowych kształtach, wymiarach, także na indywidualne zlecenie. Mieli nadzieję na znalezienie płyt na tarasy i przed dom, które będą posiadały ten architektoniczny sznyt i będą współgrały z ich wizją.
Dwie bryły, jeden dom
Dwie bryły budynku z których składa się Dom pod Gdańskiem połączył przeszklony korytarz. Wejście od północy otwiera się na drugie przeszklenie na jego końcu.
Korytarz zespala dom funkcjonalnie, ale jednocześnie rozcina go kompozycyjnie. Słońce i widok od południa przyciągają, zachęcają by iść w tamtą stronę. Dzięki szklanej ścianie wiatrołapu, po wejściu do budynku nie czujemy się zdezorientowani; przeciwnie - architektura otwiera dla nas historię, która prowadzi przez budynek - opowiada o swoim projekcie Tomasz Miąskiewicz z Pracowni 111.
Tak funkcjonalne podejście do ruchu narzuciło konsekwentne rozwiązanie wyglądu zewnętrznego budynku. W elewacjach szczytowych lekkość szklanego korytarza uwypukla monolityczność dwóch odrębnych części domu. Kontrast masy i pustki wzmacniają wyrafinowane detale, jak przeszklenia korytarza przechodzące w szklaną balustradę ponad ukrytą krawędzią stropu. Przy tym dwie sąsiadujące bryły różnią się od siebie materiałem i kolorystyką - co wzmacnia wrażenie odrębności form.
Prostota odczytana na nowo
Silna idea przestrzenna to nie wszystko. Aby jedna prosta bryła wyglądała dobrze przy drugiej prostej bryle, obie muszą mieć właściwe proporcje we wzajemnej relacji, tworząc nierozerwalną kompozycję. Piętrowa bryła, ustawiona samotnie, byłaby zbyt strzelista. Parterowa, bez sąsiedniej - zbyt banalna. Drewniane pole od frontu (ukryta brama garażowa) pełni również nieprzypadkową rolę w percepcji kompozycji całości.
Minimalizm to kierunek myślenia, który wymaga nie tylko konsekwencji projektowej, ale również wielkiej dyscypliny wykonawczej. Gładki, biały dach, wykonany w systemie wentylowanej powłoki z płyt włókno cementowych, w połączeniu z systemem ukrytych odwodnień, jest kolejnym wyrafinowanym zabiegiem projektowym, realizującym ideę czystej, abstrakcyjnej kompozycji, niezmąconej zbędnym detalem.
Istotnym elementem projektu jest geometria otoczenia domu - stąd zainteresowanie dużymi płytami z betonu architektonicznego i ciekawymi formatami. Wąskie, długie płyty Trawertyn (Libet Impressio) przez swój modernistyczny sznyt dobrze współgrały z wizją architektoniczną projektantów i właściwie wkomponowały powierzchnie utwardzone w architekturę domu.
Polski kontekst architektoniczny i dobra architektura
Dobra architektura powinna być wpisana w kontekst otoczenia. Nie należy jednak mylić szacunku dla kontekstu przestrzennego z bezrefleksyjnym kopiowaniem panującej w okolicy estetyki. W tym konkretnym przypadku Pracownia 111 postawiła na diametralną zmianę i zdecydowała się na odpowiedzialne przecieranie szlaków. Choć dom detalem bardzo różni się od stojących w pobliżu, zachowuje wzorowe proporcje i skromną skalę, z nawiązką wypełniając wymogi miejscowego planu zagospodarowania. Powstał przykład dobrej, skromnej, współczesnej architektury - nie kolidującej z krajobrazem. To szansa i nadzieja, że kolejni inwestorzy wraz ze swoimi architektami, stawiając domy w okolicy, będą mogli do niej nawiązać w sposób nie budzący niczyich kontrowersji.